10.06.2022

Nowoczesna kolej niezbędna do obsługi krajowego eksportu

W dniach 8-9 czerwca w Warszawie odbyło się jubileuszowe X Forum Transportu Intermodalnego FRACHT, jedno z najważniejszych wydarzeń branży logistycznej w Polsce. LOTOS Kolej jest partnerem tego wydarzenia już od pierwszej edycji.

Otaczający nas świat znacząco się zmienia. W ostatniej dekadzie coraz więcej towarów drogą morską transportowano z Dalekiego Wschodu do Europy i Ameryki Północnej, a potrzebne są do tego coraz większe jednostki transportowe. Jeszcze niedawno największe statki mieściły 8 000 TEU (jednostka pojemności równoważna objętości kontenera o długości 20 stóp), obecnie kontenerowce są w stanie przewozić 27 000 TEU. To wyzwanie dla polskich portów, które muszą być przygotowane na znacznie większe obroty.

Ostatnie miesiące spowodowały kolejne zmiany w strukturze transportowej. Agresja Rosji na Ukrainę sprawiła, że potok towarów, który wcześniej był eksportowany z Ukrainy przez porty na Morzu Czarnym przechodzi przez polskie porty, które muszą poradzić sobie z tym wyzwaniem. O szansach i problemach stale zmieniającej się branży logistycznej debatowano w Warszawie.

W panelu pt. „Czy polskie porty bałtyckie są gotowe na podjęcie wyzwań związanych ze zwiększeniem wolumenu w obrocie handlowym pomiędzy Europą, a Dalekim Wschodem” moderowanym przez Rafała Zahorskiego, pełnomocnika marszałka zachodniopomorskiego ds. gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, wziął udział przedstawiciel branży kolejowej – Marek Wardaszka, dyrektor ds. finansowych LOTOS Kolej.

Dla poprawy przepustowości polskich portów konieczne jest udrożnienie wąskich gardeł na szlakach kolejowych. Pociągi muszą długo oczekiwać na wjazd do portu, przez co armatorzy obsługujący największe statki morskie niejednokrotnie rozdzielają ładunki w kilku terminalach kontenerowych, skąd kontenery zostają przetransportowane na pociągi i ciężarówki.

Problemy infrastruktury kolejowej związane z zamknięciami linii na newralgicznych odcinkach powodują, że prędkość handlowa dla składów towarowych w Polsce wynosi poniżej 25 km/h. – Właśnie prędkość handlowa determinuje to, w jaki sposób pozyskujemy przychody. Zwiększając ją dwukrotnie, możemy pokonać jednym składem dwa razy większą odległość lub wrócić z powrotem. Poprawia się wówczas cykliczność i szybkość przewozów oraz wykonujemy większą pracę przewozową, co ma bezpośredni wpływ na nasze przychody. Gdy przewoźnik zarabia więcej, może się rozwijać poprzez inwestycje w tabor – powiedział Marek Wardaszka.

– LOTOS Kolej realizuje już projekt intermodalny, w ramach którego zakupiliśmy dwie lokomotywy i 324 wagony-platformy i uczestniczymy w rynku. Prędkość handlowa rozwija potencjał przewoźników, a nowy tabor jest mniej awaryjny. Np. we Francji składy towarowe średnio jeżdżą z prędkością 50 km/h, a średnia dla Europy wynosi 44 km/h. Ze względu na naszą infrastrukturę kolejową, my w tym aspekcie odbiegamy i to jest duże wyzwanie. Nowoczesne lokomotywy, które eksploatujemy mogą prowadzić ładowny pociąg z prędkością 80 km/h i życzyłbym sobie oraz wszystkim przewoźnikom kolejowym, by można było tak jeździć w Polsce – dodał dyrektor Wardzaszka.

Na zakończenie pierwszego dnia X Forum Transportu Intermodalnego FRACHT podkreślono, że dzięki pracom modernizacyjnym na infrastrukturze będzie można obsłużyć przesył większego wolumenu towaru z polskich portów. Ponadto, należy zastanowić się nad wykorzystaniem rozbudowy sieci kolejowej w ramach inwestycji związanej z Centralnym Portem Komunikacyjnym, do przeznaczenia określonych linii kolejowych stricte pod transport towarowy. Dzięki temu Polska mogła by stać się hubem Europy, przynajmniej w obszarze logistycznym.